Edukatorzy w czasach niepewności – co warto wiedzieć i potrafić?

W dniach 17-19 listopada 2020 r., w ramach projektu „Para-buch! Książka w ruch!”, odbyło się wydarzenie online pt. „Jak wprowadzać dzieci w świat nauki i dziedzin STEM”. W programie znalazła się dyskusja poświęcona sytuacji edukatorów i edukatorek w obecnych, niepewnych czasach pandemii. W czasie rozmowy pojawiły się takie tematy, jak: kompetencje, których potrzebują edukatorzy, wyzwania, przed jakimi stają, a także zjawiska, z jakimi mają do czynienia prowadząc zajęcia online.

Ideą projektu „Para-buch! Książka w ruch!” jest organizowanie w bibliotekach spotkań wprowadzajacych dzieci w świat nauki i dziedzin STEM (nauk przyrodniczych, technologii, inżynierii, matematyki) uwzględniających działania łączące w sobie czytanie książek popularnonaukowych oraz angażujące zabawy czy proste doświadczenia. Początkowo takie spotkania odbywały się – z sukcesami – stacjonarnie w bibliotekach. W czasie pandemii część bibliotek organizowała spotkania w swoich pomieszczeniach z uwzględnieniem obowiązujących restrykcji, część w plenerze, a część przeniosła działania do internetu.

Działania online, dla bibliotek publicznych funkcjonujących w obszarze edukacji pozaformalnej, oznaczają dużą zmianę. Osoby prowadzące spotkania stanęły przed koniecznością zdobycia – w stosunkowo krótkim czasie – nowych umiejętności dotyczących zarówno obsługi różnych narzędzi, jak i metodyki nauczania czy tworzenia i udostępniania materiałów edukacyjnych. Ta zmiana dotyczy zresztą nie tylko bibliotek. Wszystkie instytucje i organizacje zajmujące się edukacją, zarówno formalną, jak i pozaformalną, przeniosły swoje działania do internetu na niespotykaną dotąd skalę. Dotychczasowe miesiące pandemicznego roku 2020, które upłynęły między innymi pod znakiem „zdalnej szkoły” i „biblioteki online”, pozwoliły edukatorkom i edukatorom zdobyć cenną wiedzę i przydatne doświadczenia. Wiemy, co do tej pory się sprawdziło, a co się raczej nie udało. Można już zaobserwować nowe trendy i zjawiska, zdiagnozować i opisać różne problemy i wyzwania. Zostało przeprowadzonych kilka badań, powstały wartościowe opracowania.

Zobacz też:
Badanie naukowe: Zdalne nauczanie a adaptacja do warunków społecznych w czasie epidemii koronawisusa https://zdalnenauczanie.org/
Badanie edukacji zdalnej w czasie pandemii (raport Centrum Cyfrowego): https://centrumcyfrowe.pl/edukacja-zdalna/
Raport DELab UW: Kompetencje przyszłości: https://www.delab.uw.edu.pl/raport-delab-uw-kompetencje-przyszlosci/

Czasy, w których żyjemy, można nazwać czasami niepewności. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć dalszego rozwoju pandemii i jej konsekwencji w dłuższej perspektywie. Zasady organizujące naszą pracę zmieniają się często i w sposób trudny do przewidzenia, co uniemożliwia planowanie i skuteczną realizację projektów edukacyjnych. Pandemia wywiera  wpływ nie tylko na funkcjonowanie naszych instytucji i organizacji, ale też na całe nasze życie i otoczenie, w tym na sytuację zdrowotną (naszą, naszych rodzin, odbiorców), psychikę, sytuację ekononomiczną, relacje społeczne… i tak dalej. Co ta niepewność oznacza dla edukatorów i edukatorek w bibliotekach? Jaka jest ich rola? Jakich umiejętności  i jakich kompetencji potrzebują najbardziej? Jakie zjawiska mogą być dla nich istotne? Gdzie szukać wiedzy i wsparcia?

O tym rozmawialiśmy w gronie osób doświadczonych w pracy edukacyjnej, działaniach z zakresu edukacji cyfrowej, realizacji projektów, tworzeniu zasobów edukacyjnych i współpracy z różnymi instytucjami i organizacjami w obszarze kultury i edukacji – byli to:
Noemi Gryczko – trenerka, edukatorka, wykładowczyni,
dr Grzegorz D. Stunża (Instytut Pedagogiki Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego)
Kamil Śliwowski – trener i animator edukacji medialnej i cyfrowej,prowadzący portal https://otwartezasoby.pl/
Agnieszka Koszowska – koordynatorka projektów w Fundacji Rozwoju Społeczenstwa Informacyjnego

Zapis rozmowy dostępny jest tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=HJvoBZPGNv8&feature=youtu.be

Zaczęliśmy rozmowę od próby wskazania jednej, ważnej kompetencji, którą warto uwzględnić w „katalogu kompetencji czasów niepewności”, albo w nowej wersji zestawu  kompetencji kluczowych, gdyby taka aktulizacja miała powstać. Oto nasze propozycje:

Odwaga –  gotowość do uczenia się całkiem nowych rzeczy, przemyślenia tego, jak pracowaliśmy do tej pory i sprawdzenia innych sposobów działania, a także oduczania się tego, co w obecnych czasach już się  nie sprawdza.

Elastyczność – umiejętność wyboru i nabywania takich umiejętności, które mogą nam się przydać także w innych zawodach, sytuacjach czy kontekstach, a nie tylko w tej pracy, którą obecnie wykonujemy.

Współpraca – umiejętność uczenia się z razem z innymi (a nie tylko „nauczania” innych), co oznacza też wrażliwość na sytuację i potrzeby innych osób.

Empatia online – umiejętność rozpoznawania emocji i rozumienia sytuacji osób uczestniczących w zdalnych szkoleniach czy spotkaniach.

Następnie zastanawialiśmy się nad tym, jakie zmiany w naszej pracy, pracy edukatorów, przyniosła pandemia. Były to:

(Agnieszka): Znaczny przyrost pracy i zadań, poczucie, że jest się w pracy 24/h.

(Kamil): Nowe metody, sposoby i narzędzia komunikacji w czasie spotkań i zajęć online, w tym takie interakcje, jakich wcześniej nie znaliśmy (np. komunikujemy się ze sobą na czacie na platformie Zoom i jednocześnie możemy odpowiadać na komentarze, gdy spotkanie jest transmitowane na Facebooku).

(Kamil): Nowy „warsztat” edukatora, m.in. poszukiwanie w narzędziach online nowych sposobów na komunikację, angażowanie, interkacje, rozwijanie intuicji, empatii – umiejętności rozpoznawania potrzeb i emocji innych osób, np. poprzez czytanie ich wypowiedzi, analizowanie sygnałów niewerbalnych: gestów, wyrazu twarzy, sposobów wykorzystywania tablic interaktywnych itp.

(Grzegorz): Testowanie, eksperymentowanie i twórcze korzystanie z platform internetowych przeznaczonych do innych celów (np. zdalne zajęcia ze studentami na platformie Slack, wykorzystywanie tylko funkcji czatu, bez głosu i obrazu, dzięki czemu można było ośmielić osoby czujące się w sieci mniej komfortowo i przez to pracować bardziej wydajnie).

(Grzegorz – z perspektywy rodzica): ogromny wysiłek rodziców dzieci uczących się w zdalnej szkole, konieczność pogodzenia pracy i wspierania dzieci w nauce, w tym uzupełnienia tego, czego nie była w stanie zapewnić szkoła.

(Noemi): praca i edukacja zdalna stała się czymś oczywistym; narzędzia komunikacji i interakcji, wykorzystywane wcześniej przez wąskie grono osób pracujących zdalnie, a także doświadczenia tych osób, stały się czymś uniwersalnym i powszechnym; „jeszcze nigdy nie odwiedziłam tylu osób w tylu krajach na różnych kontynentach i zobaczyłam, będąc w pracy, wnętrza ich prywatnych domów, (…) a gościłam też u siebie w domu wirtualnie 300 osób, pracowników i wykładowców Uniwersytetu Warszawskiego, dla których prowadziłam zajęcia”.

(Noemi): rozwój i dostępność otwartych zasobów edukacyjnych, narzędzi i sposobów komunikowania się, tworzenia i wyrażania siebie dzięki rozpowszechnieniu się znalnych zajęć i narzędzi online (więcej osób ma szansę odnalezienia najlepszego dla siebie medium i rozwijania swojej kreatywności).

(Grzegorz): konieczność poszukiwania nowych sposobów prowadzenia zajęć online, innych niż te, które były realizowane wcześniej („moja wcześniejsza oferta zajęć nagle stała się jedną z wielu, trzeba więc było ją zmodyfikować”).

(Kamil): globalny zasięg oddziaływania edukatorów i wzrost zapotrzebowania na zasoby edukacyjne: zajęcia, spotkania czy wirtualne lekcje mogą teraz dotrzeć do znacznie większej liczby osób niż w przypadku zajęć stacjonarnych prowadzonych wcześniej (np. lekcje prowadzone w formie filmów edukacyjnych na YouTube czy Facebooku mogą dotrzeć do znacznie większego grona odbiorców). Gwałtownie rośnie rola kanałów edukacyjnych, kursów e-learningowych i dostępnych zasobów tworzonych przez osoby, które wcześniej się tym nie zajmowały zawodowo. Czy, gdy spotkamy się za rok, będą wciąż krążyć w sieci materiały stworzone przez edukatorów z projektu „Para-buch! Książka w ruch”?

Świat VUCA – jak działać w czasach niepewności?

W czasie pandemii często wraca się do opracowanej wiele lat temu, w środowisku armii amerykańskiej, koncepcji VUCA – świata, w którym największymi wyzwaniami są: zmienność (volatility), niepewność (uncertainty), złożoność (complexity) i niejednoznaczność (ambiguity). Kiedyś analizowano te wyzwania biorąc pod uwagę realia właściwe dla świata biznesu, natomiast teraz dotyczą one wszystkich obszarów i branż, bowiem pandemia wywarła wpływ na nas wszystkich,niezależnie od tego, czym się zajmujemy. Analizowanie wyzwań VUCA pomagało w przeszłości wypracowywać sposoby działania, które usprawniały funkcjonowanie różnych podmiotów działających w nieprzewidywalnej rzeczywistości (np. zwinne zarządzanie). W naszej rozmowie zastanawialiśmy się, jak obecne czasy wpływają na realizację projektów edukacyjnych, czego potrzebujemy, by lepiej funkcjonować w świecie niepewności, a z czego warto by zrezygnować?

Kompetencje kluczowe. Choć w przypadku instytucji i organizacji działających w obszarach kultury i edukacji opracowywanie wielu różnych scenariuszy przyszłości oraz odpowiadających im strategii może nie być możliwe, to jednak umiejętności, które już wiele lat temu były wskazywane jako kluczowe, pozwoliły szybciej i sprawniej zareagować na pandemię i dostosować działania do nowej rzeczywistości. Zarówno kompetencje kluczowe XXI wieku (w tym umiejętności cyfrowe), jak i te, o których wspominaliśmy na początku (odwaga, elastyczność, współpraca) pozwalają nam lepiej mierzyć się z wyzwaniami teraźniejszości.

Cele edukacyjne. Ważne jest, by pamiętać, jakie cele realizujemy w swoich działaniach edukacyjnych i co jest najważniejsze dla ludzi, dla których pracujemy. Jeśli stawiamy sobie jasne cele i do nich dążymy, będą one dla nas drogowskazem niezależnie od kierunku, w jakim rozwinie się pandemia.

„Przełączanie się”. W zmiennym, niepewnym świecie warto rozwijać w sobie umiejętność „przełączania się między trybami”. Nie wiemy, jak długo potrwa edukacja online, warto się do niej przyzwyczaić i wypracować dobre nawyki, które będzie można potem wykorzystać zarówno w działaniach realizowanych zdalnie,  jak i stacjonarnie czy hybrydowo.

Prostota w doborze narzędzi. Warto przygotować sobie zestaw sprawdzonych narzędzi i metod, i umieć je dostosować do potrzeb, preferencji i przyzwyczajeń osób, z którymi pracujemy (np. młodzież korzysta z internetu przede wszystkim na smartfonach, a więc narzędzia czy platformy działające tylko na laptopach nie będą w przypadku młodych ludzi  dobrym rozwiązaniem).

Refleksyjny warsztat pracy. Zbierając doświadczenia z naszych działań podejmujmy refleksję o tym, co się sprawdziło, a co nie i co można zrobić inaczej. W edukacji sprawdza się zasada: „porażka jest sukcesem”, bo uczenie się na błędach pozwala zdobyć nową wiedzę, umiejętność czy doświadczenie. Nie wszystko musi działać od razu idealnie.

Łączenie kompetencji cyfrowych i społecznych. Nie „obsługa narzędzi i aplikacji”, lecz „bycie z ludźmi za pomocą narzędzi i aplikacji”.

Korzystanie z dobrych praktyk „analogowych”. Warto szukać sprawdzonych narzędzi i metod analogowych, np. pisanie i organizowanie notatek czy mapowanie pomysłów na kolorowych karteczkach samoprzylepnych (praktyka często stosowana w metodzie Design Thinking).

Dbanie o siebie i innych. Sytuacja pandemii to jednocześnie sytuacja kryzysu, który wywiera  negatywny wpływ na nasze życie, zdrowie i relacje z innymi. Warto więc w tym czasie nie stawiać sobie i innym zbyt wygórowanych celów czy wymagań. Narzędzia cyfrowe można też dostosować w taki sposób, by uwzględniły nasze zdrowie i dobre samopoczucie (np. ustawiać „przypominajki” o przerwach w pracy czy wyjściu na spacer), z kolei prowadząc zajęcia zdalne warto robić przerwy, relaksujące przerywniki czy zachęcać osoby uczestniczące do krótkich aktywności fizycznych.

Cyfrowy dobrostan

Kolejnym zagadnieniem, którym zajmowaliśmy się w naszej rozmowie, był cyfrowy dobrostan – pojęcie coraz częściej używane w kontekście korzystania z narzędzi i technologii cyfrowych w sposób przyjazny dla zdrowia i samopoczucia. W ostatnich miesiącach dużo więcej czasu spędzamy w domach, przed ekranami komputerów czy innych urządzeń, co może negatywnie wpływać zarówno na nasze zdrowie (wzrok, kondycja, stawy), jak i samopoczucie (duża ilość bodźców, złe wiadomości, manipulacja emocjami, potęgowanie stresu, ryzyko uzależnienia). Jak możemy sobie pomóc? Co robić, by minimalizować wymienione zagrożenia i zadbać o kondycję psychofizyczną?

Ruch, aktywność fizyczna. Starajmy się więcej ruszać, róbmy przerwy na spacery, pracując przed komputerem zmieniajmy pozycję ciała.

Kontakt z żywą istotą. W zachowaniu równowagi i dobrego samopoczucia pomoże nam kontakt z „żywym” człowiekiem, a nie tylko awatarem czy „zieloną kropką” na ekranie. Nieocenionym wsparciem mogą być też zwierzęta. Spacer z psem oznacza nie tylko aktywność fizyczną, czy odejście od ekranu i zrobienie sobie przerwy w pracy (o której regularność zadba za nas sam pies :), lecz jest to także kontakt z żywą istotą, pomocny zwłaszcza w sytuacji stresu i dyskomfortu.

Ograniczenie czasu przed ekranem. Starajmy się nie spędzać przed ekranami więcej czasu niż jest to konieczne, nie rezygnujmy jednak z przyjemności czy sprawdzonych sposobów na relaks.

Poczucie satysfakcji. Korzystajmy z technologii, tak, aby przynosiło nam to korzyści, a nie powodowało szkód w postaci uszczerbku zdrowia czy samopoczucia.

Dieta informacyjna. Świadomie, uważnie i z zachowaniem równowagi korzystajmy z informacji, pamiętając o tym, że w czasie pandemii i kryzysów najłatwiej i najszybciej docierają do nas złe, negatywne wiadomości. Wiadomości „clickbaitowe”, których autorzy nęcą nas przykuwającymi wzrok tytułami, mogą nie tylko manipulować naszymi emocjami, wywoływać gniew czy napięcie, lecz także powodować, że chcemy sprawdzać zawarte w nich informacje, klikać w kolejne artykuły i tym samym spędzać przed ekranem coraz więcej czasu. Dla każdego dieta informacyjna będzie się różnić, ponieważ każde z nas ma inne potrzeby, możliwości, sytuację życiową i cele.

Kilka dobrych rad:

„Rytuały”, np. nie dotykaj smartfona zanim nie zjesz śniadania, weekendy przeznacz na odpoczynek, nie patrz w ekran bezpośrednio przed snem.

Przypominajki. W aplikacjach do zarządzania czasem i zadaniami, np. Todoist można ustawić przypomnienia o przerwach w pracy. Warto też selekcjonować zadania, wybierać te najważniejsze, a z tych o niższym prorytecie  – w miarę możiwości – rezygnować.

Równowaga dla wszystkich nie istnieje. Nie narzucajmy sobie „równowagi między życiem cyfrowym a życiem w realu”, bowiem nie ma uniwersalnego poziomu zachowania równowagi, właściwego dla wszystkich. Zamiast na ograniczaniu korzystania z mediów, skupiajmy się na korzystaniu z mediów mądrze, świadomie, zdrowo, w sposób przynoszący nam korzyści i ułatwiający nam funkcjonowanie.

Czasem warto się zatracić :). Zanurzenie się w śwecie cyfrowym, jeśli odbywa się pod kontrolą, może być dla nas korzystne. Surfowanie po Wikipedii, Pintereście, obejrzenie dobrego serialu, zagranie w grę, przejście ciekawego kursu na Udemy, Skillshare itp., może nam pomóc oderwać się od obowiązków i trosk, a konsumowanie treści, które są miłe dla oka, estetyczne, czy „oczyszczające”, daje wiele przyjemności (w tym przyjemności poznawczej) i poprawia samopoczucie. Dzięki takim podróżom możemy też znaleźć przydatną wiedzę i wiele inspiracji do wykorzystania w naszych działaniach.  Odchodźmy zatem od pustej konsumpcji na rzecz takiej, która przyniesie nam różne, nie tylko czysto zawodowe, korzyści.

Zrezygnujmy z perfekcjonizmu. Cieszmy się z tego, co mamy i co możemy robić w sieci, nie wymagajmy od siebie i od innych zbyt dużo.

Skracanie dystansu. Odwołujmy się do osobistych doświadczeń po to, by sprawniej i lepiej budować relacje w gronie osób uczestniczących w naszych zajęciach. Prowadźmy spotkania w taki sposób, by były możliwie angażujące dla wszystkich osób biorących w nich udzał. W sytuacji, gdy spotkania odbywają się w formie zdalnej, przybliżanie ludziom technik i metod online – możliwie efektywnych, atrakcynych i angażujących dla wszystkich osób biorących w nich udział  – może zadecydowac o powodzeniu takiego spotkania.

Biblioteki, jako instytucje edukacji pozaformalnej, niejako dopełniają to, czym się zajmują szkoły. „W bibliotekach można więcej” – to tytuł publikacji wydanej kilka lat temu w ramach Programu Rozwoju Bibliotek. Być może warto zdefiniować na nowo czym jest to „więcej” i zastanowić się nad tym, jak zachęcić ludzi do tego, by chciało im się coś zrobić.

Prywatność, ochrona danych,  cyberbezpieczeństwo. Jest to dziedzina coraz bardziej istotna dla wszystkich, którą biblioteki mogłyby bardziej się zająć i wprowadzić ją do swoich działań edukacyjnych.

Rodzice dzieci. Warto wziąć pod uwagę potrzeby i sytuację, w jakiej znaleźli się rodzice dzieci uczestniczących w zdalnej edukacji: potrzebujący wytchnienia (i tego, by ktoś zajął się ich dziećmi, podczas gdy oni pracują zdalnie), ale też mający do dyspozycji wiele nowych źródeł i zasobów edukacyjnych (np. zabawki przeznaczone do nauki w domu), z których niekoniecznie potrafią korzystać.

Młodzi ludzie. To, czego młodzi mogą teraz potrzebować, to bliskość, kontakt, udział w interesujących wydarzeniach, które ich zaangażuje, „przykuje” ich uwagę i pozwoli im wyjść poza ekran.

Nie poszukujmy innowacji na siłę. Warto wracać do tego, co już znamy: raportów i opracowań sprzed lat, które opisują trendy i zjawiska świata cyfrowego, jakie dziś „stały się” bardzo aktualne.

Bazujmy na zaufaniu. Biblioteki to instytucje społecznego zaufania. Warto do tego wracać, bowiem w sytuacji kryzysu ta wartość może zadziałać i ludzie będą wracać do bibliotek, gdy będą chcieli nauczyć się czegoś nowego czy choćby porozmawiać.

Wspieranie motywacji. Biblioteki pomagają uczyć się przydatnych rzeczy i motywują do nauki – indywidualnie lub w grupie. Ludzie potrzebują takiej motywacji oraz kogoś, kto pomoże im uczyć się konsekwentnie. O takiej potrzebie świadczą powstające grupy na Facebooku, których członkowie organizują się samodzielnie poszukując kontaktu i wsparcia.

Wzmacnianie empatii. Jeśli mielibyśmy się w tym roku czegoś uczyć, uczmy się i wzmacniajmy w sobie empatię online.

Nie bójmy się odkrywać, nie komplikujmy sobie życia, bądźmy dla siebie cyfrowo wystarczająco dobrzy.


Projekt „Para-buch! Książka w ruch!” finansowany jest ze środków Deutsche Telekom Stiftung, na podstawie umowy o współpracy zawartej pomiędzy Deutsche Telekom Stiftung, Fundacją Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego oraz DSZ – International Giving Foundation.