Cztery żywioły biblioteki – rozmowa z Joanną Wyrwą-Krzyżańską

Wprowadzanie zmian w aranżacji przestrzeni biblioteki to ogromne wyzwanie. Wymaga dokładnej analizy, poszukiwania inspiracji i osobistego zaangażowania. O swoich doświadczeniach związanych z niedawnym remontem Oddziału dla Dzieci opowiedziała Joanna Wyrwa-Krzyżańska, dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki w Pile.

Wywiad pochodzi z czerwcowego wydania biuletynu Programu Rozwoju Bibliotek. Powiatowa i Miejska Biblioteka w Pile została nagrodzona w X edycji konkursu na najlepszą aranżację przestrzeni biblioteki w Wielkopolsce, organizowanego przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu.

Jaki był pomysł na bibliotekę dla dzieci w Pile? 

Marzyliśmy o stworzeniu biblioteki otwartej, która daje poczucie swobody, a bibliotekarz jest nienarzucającym się przewodnikiem. Taka biblioteka powinna mieć indywidualny charakter i inspirować do zrobienia czegoś więcej ponad wypożyczenie książki. Projektując wnętrze skupiliśmy się przede wszystkim na jego uniwersalności. Zależało nam, aby wygląd wnętrz odpowiadał młodym osobom z różnych przedziałów wiekowych. Brak wyraźnej granicy między najmłodszymi użytkownikami a młodzieżą tworzy harmonijną całość.

Skąd wzięły się pomysły na rozwiązania, które pozwoliły wcielić tę wizję w życie?

Do konkretnych rozwiązań udało nam się dojść dzięki zbieraniu pomysłów: od ludzi, z internetu; za pomocą „burzy mózgów”, obserwacji podczas pracy, konsultacji z młodzieżą. Decyzji i wyborów dokonywałyśmy wspólnie z panią Iwoną Belter, wicedyrektor biblioteki. Dużo inspiracji czerpałyśmy ze stron internetowych zagranicznych bibliotek, szczególnie niemieckich. Takim innowacyjnym elementem podpatrzonym w jednej z nich była zjeżdżalnia. Idąc tym tropem zdecydowałyśmy się na zainstalowaniu huśtawki w naszej bibliotece. Zależało mi, aby była wygodna i inna od tych, które znamy z ogrodów. Spędziłam długie godziny szukając odpowiedniej i na szczęście udało mi się ją znaleźć. Wisi teraz w korytarzu.

Biblioteka opiera się na konkretnym pomyśle, ma swój temat. Co to takiego?

Cała koncepcja wystroju opiera się na czterech żywiołach – wody, powietrza, ognia i ziemi. To im podporządkowana jest kolorystyka – niebieski, szary, czerwony, zielony – i elementy dekoracyjne, które są dla biblioteki nietypowe, a nawet zaskakujące – sieć, miękki, zielony dywan czy gwieździste niebo. Ogień jest żywiołem, który pobudza i działa. Ziemia jest fundamentem, na którym powstają trwałe dokonania. Powietrze inspiruje i pozwala rozprzestrzeniać się informacjom. Woda to uczucia, emocje, sny i sprawy ukryte w podświadomości. Biblioteka łączy to wszystko w sobie.

Na czym polegał remont? Jakie były najistotniejsze zmiany?

Przed remontem bibliotekarze większość prac wykonywali w wypożyczalni. Chcieliśmy to zmienić. Pokój, służący głównie jako zaplecze socjalne, został powiększony, wstawiono komputer, drukarkę. Pozwoliło to na zmniejszenie lady i oddanie większej przestrzeni do dyspozycji użytkowników: stoliki, kanapa, sieć z zabawkami. Aby  dostosować wnętrze do potrzeb użytkowników zdecydowaliśmy się wyburzyć ściany dzielące wypożyczalnię z korytarzem i  salę bajek z czytelnią oraz poszerzyć otwory drzwiowe. Oczywiście można to było zrobić po uprzedniej ekspertyzie technicznej, gdyż chodziło o ściany nośne. W ten sposób pomieszczenie powiększyło się o 3 m².  Powierzchnia użytkowa ma teraz prawie 187 m². Po bibliotece można się swobodnie poruszać, a pracownicy mogą wykorzystywać przestrzeń w sposób elastyczny. Sala bajek jest salą multimedialną, z projektorem, kinem domowym. Pozwala łączyć czytanie, pisanie, dialog z czytelnikiem, zabawę, inspirację, interakcję, dźwięk i obraz. Remont trwał trzy miesiące i był kosztownym przedsięwzięciem, bo wyniósł 100 tysięcy złotych. Było warto.

Z czego jest Pani najbardziej dumna?

Cieszą mnie wszystkie zmiany, ale dumą napawa mnie fakt, że po remoncie mamy przestronne wnętrze, w którym możemy organizować różnego rodzaju imprezy, jak spotkania autorskie czy rodzinne popołudnia, i nie jesteśmy zależni od innych instytucji. Zresztą to, co jest dla mnie najważniejsze, okazało się także istotne dla użytkowników. Wynika to z badania ankietowego, ale przede wszystkm z rozmów z ludźmi, z ich reakcji.

Jakich wskazówek udzieliłaby Pani osobom, które myślą o remoncie lub przebudowie biblioteki?

Przede wszystkim powinny pamiętać o tym, że kwota wyłoniona w przetargu zazwyczaj okazuje się niewystarczająca. Dlatego zawsze należy rozważyć, czy stać nas na dodatkowe koszty, które na pewno się pojawią. Warto mieć jakąś rezerwę finansową. Rozpoczęcie inwestycji jest istotne, ale nie mniej ważne jest jej pomyślne zakończenie. Musimy pamiętać, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich wydatków, nawet jeśli projekt jest szczegółowy. Drugą istotną kwestią jest czas ogłoszenia konkursu na przetarg. Najlepiej robić to zimą, wtedy wykonawcy proponują korzystniejsze niż latem ceny. Trzecia wskazówka dotyczy zaangażowania osób postronnych. Warto zachęcić innych do pomocy, wsparcia w planowaniu i realizacji przedsięwzięcia, wtedy satysfakcja jest podwójna.